"Niczego więcej nie pragnę, tylko Twojej miłości. Jest ona brakującym puzzlem do układanki zwanej moim życiem, nie pozwól na to, żeby była niedokończona."
♫`₂₉.How To Love
Od tygodnia nie widziałam się z Harrym, był zajęty próbami. Wczoraj nawet nie
zadzwonił to bardzo mnie za niepokoiło.
Siedziałam samotnie w swoim pokoju zanudzając się na śmierć. Postanowiłam wybrać się na spacer do parku, uwielbiałam spędzać czas na Świerzym powietrzu, gdy mieszkałam w Polsce całe dnie prze siadywałam w ogrodzie. Pomagałam mamie w pieleniu grządek. Na to wspomnienie zrobiło mi się strasznie smutno, odeszła mi ochota na spacerowanie. Postanowiłam że odwiedzę chłopców, ubrałam się i ruszyłam w stronę ich domu.
Dom chłopców znajdował się blisko mojego, po kilku minutach byłam już na miejscu. Zapukałam do drzwi i po chwili otworzył mi Louis . Na mój widok szeroko się uśmiechną .
- Hej Kate - powiedział, chwycił mnie za rękę i wprowadził do salonu gdzie siedziała reszta zespołu w tym mój chłopa. Zmierzył wzrokiem Lou i mnie.
- Dlaczego trzymasz za rękę moją dziewczynę ? zapytał wkurzony, na widok jego miny nie mogłam się powstrzymać i wybuchłam śmiechem.
- Oj kochanie nie Bądzi zazdrosny - powiedziałam i przytuliłam go mocno. Przywitałam się z chłopakami i usiadłam obok Loczka .
- To co porobimy? - zapytał Niall - nie wiem jak wy ale ja jestem głodny ! po tych słowach wszyscy zaczelśmy się śmiać. Zastanawiam jak on to robi że tyle potrafi zjeść i jest taki szczupły.
- Może jakąś imprezę ? za proponował Zayn
- Jestem za .! krzyknęłam , reszcie też spodobał się ten pomysł.
Zayn i Niall pojechali do sklepu po jedzenie i alkohol , Liam pojechał po Mirandę, a Lou siedział na kanapie i namiętnie z kimś pisał SMS-y.
Nie wiedziała gdzie zgubił się Harry więc postanowiłam zajrzeć czy nie ma go w jego sypialni. Kiedy weszłam do środka ujrzałam smutnego Loczka który leżał na łóżku . Położyłam się obok niego i wtuliłam się w jego klatkę piersiową .
- Co się dzieje ? zapytałam zmartwiona jego zachowaniem
- Nic po prostu myślałem ...- przerwał
- O czym myślałeś ?
- Emm... o tym co bym zrobił gdybyś umarła ... - w jego oczy za szkliły się
- Opowiesz mi ?
- Jeśli chcesz ...
- Chcę .
- Kiedy lekarz powiedział że zostało ci kilka dni życia coś we mnie pękło. Próbowałem wyobrazić sobie życie bez cb, ale nie mogłem . Postanowiłem wtedy że po twojej śmierci ...- przerwał na moment a po jego policzku spłynęła łza .
- dołączę do ciebie, że się zabiję - Na te słowa i ja wybuchnęłam płaczem, jeszcze nigdy nikt nie powiedział mi czegoś takiego, nikt nie powiedział że dla mnie by się zabił
- Nie myśl już o tym, wszystko dobrze się skończyło, jesteśmy razem .
- Na zawsze . wyszeptał do mojego ucha, otarł mi łzy z policzka , i pocałował w usta. Z początkiem pocałunki były delikatne i subtelne , ale z każdą sekundą stawały się głębsze i bardziej namiętne . Nagle do pokoju wparował Niall, brutalnie nam przerywając
- Oj sorry , przeszkadzam ? Zapytał z wielkim uśmiechem na twarzy
- Trochę - opowiedział Harry .
- Oj trudno, wszystko już gotowe tylko was nie ma, chodzicie ! powiedział i wyszedł .
Harry chwycił mnie za rękę i zeszliśmy na dół, wszystko było gotowe więc zaczęliśmy imprezę. Po kilku kieliszkach, atmosfera rozluźniła się. Liam i Miran całowali się na sofie, Ja , Hazza , Lou, Niall i Zayn tańczyliśmy w rytm muzyki.
Kolejna butelka wódki pusta, nagle Malik wyciągnął woreczek z białym proszkiem z tylnej kieszeni .
- Co to ? zapytałam
- Kokaina - opowiedział z wielkim bananem na twarzy. Po chili biały proszek znalazł się na stole, jako pierwszy wciągał Zayn po nim Lou, Harry , Liam , Miran , Niall . No i przyszła kolej na mnie, miałam wątpliwości co do tego czy powinnam spróbować ale w końcu raz się żyje. Nachyliłam się nad stolikiem, zatkałam jedną dziurkę nosa a drugą wciągnęłam kokę...
Zakręciło mi się w głowie , ale pomimo tego nie przerwałam zabawy...
Obudziłam się rano wtulona w Loczka, miałam kaca a głowa mi pękała. Spojrzałam na śpiącego Harolda, wyglądał tak słodko. Nie miałam siły na nic, wiedziałam że będę musiała zaraz wracać do domu bo Caroline się wścieknie. Chciała bym co dzień budzić się obok niego i czuć jego słodki zapach. Chcą nie chcąc musiałam go obudzić i poprosić żeby mnie odwiózł do domu.
- Harry - wyszeptałam.
Chłopak otwarł jedno oko, i spojrzał na mnie.
- która godzina ? wymamrotał
- dochodzi 14 ... muszę zbierać się do domu, odwieziesz mnie ? zapytałam z nie winnym uśmiechem na twarzy .
- Jasne że tak- opowiedział i pocałował mnie namiętnie.
Wygrzebaliśmy się z łóżka, ogarnęliśmy dom i pojechaliśmy. Kiedy dotarliśmy pod moje mieszkanie nie chętnie rozstałam się z chłopakiem. Weszłam do domu i zobaczyłam że na lodówce wisi kartka. " Musiałam wyjechać służbowo , wracam za 3 dni pieniądze leżą na stoliku sorry .Ciocia "
- Super - powiedziałam do siebie .
W domu nie mogłam się na niczym skupić potrzebowałam obecności Loczka, chwyciłam za telefon i napisałam do niego ' Możesz do mnie wpaść , ciotki nie ma do środy' po chwili dostałam odpowiedzi ' jasne zaraz będę , mam do ciebie niespodziankę ' ...
________________________________________________________________
Heej Rozdział VII taki sobie. Ogólnie to jest wprowadzenie do tego co będzie się działo w następnych rozdziałach. Dziękuję wam za te 3000 wejść jesteście wspaniali . <33
Zapraszam do czytania bloga mojej kochanej Cyśki <3
http://michikomika.blogspot.com/