" życie jest za krótkie by codziennie rano budzić się z pretensjami do całego świata. więc kochaj tych, którzy dobrze cię traktują, przebacz pozostałym i uwierz, że wszystko dzieje się z jakiegoś powodu."
- Panie doktorze mogę do niej zajrzeć ? zapytałem ocierając zły z policzka
- Jest nadal w śpiące, ale możesz - opowiedział i odszedł . Udałem się do sali która znajdowała się na końcu korytarza , kiedy weszłam do środka ujrzałem leżącą nie ruchomo na łóżku Kate jej twarz była blada a usta sine, łzy ponownie napłynęły do mych oczu. Usiadłem obok jej łóżka, chwyciłem jej dłoń mocno.
- Tak bardzo cię kocham - wyszeptałem z nadzieją że mnie usłyszy.
- Tak bardzo cię kocham - wyszeptałem z nadzieją że mnie usłyszy.
Siedziałem tak jakieś trzy godziny, dochodziła już północ. Pielęgniarka kazała mi iść do domu, byłem zmęczony więc nie stawiałem oporu, pocałowałem bezwładną Kat w czoło i pojechałem.
Na miejscu, czekała na mnie czwórka moich przyjaciół, opowiedziałem im o dzisiejszym zdarzeniu i położyłem się spać.
Usłyszałem że dzwoni mój telefon, szybko podniosłem się z łóżka i odebrałem go.
- Halo ?
- Harry to ja Caroline, dzwonili z szpitala mamy tam szybko przyjechać - po tych słowach rozłączyłem się po czym ubrałem i po piętnastu minutach byłem już w szpitalu. Na korytarzu siedziała popłakana Miranda, na mój widok podniosła się z ziemi i mocno się do mnie przytuliła.W głowie miałem tylko czarne scenariusze .
- co się stało ? zapytałem wystraszony
- Wyzdrowieje ... lekarze się pomylili - powiedziała z uśmiechem na twarzy
odsunąłem się od Miran i pobiegłem do sali numer 230 w której leżała moja ukochana. Na mój widok na jej twarzy zawitał promienny uśmiech , policzki nabrały różowych kolorów, a siny kolor ust zastąpił przyjemny róż .
podszedłem i przytuliłem najmocniej jak tylko potrafiłem
- Tak się bałem że cię stracę.- powiedziałem, ona tylko się uśmiechnęła.
Siedzieliśmy wtuleni w siebie przez godzinę, cieszyliśmy się swoją obecnością . Nagle do pomieszczenia wszedł lekarz
- Pomyliliśmy twoje wyniki z inną dziewczyną, masz anemię musisz o siebie dbać, musisz zostać na obserwacji jeszcze kilka dni - powiedział i wyszedł z sali.
4 dni później
Dzisiaj wychodzę z szpitala, te kilka dni pobytu w nim były okropne, miałam dość szarych zimnych ścian. Jedyną rozrywką tutaj były wizyty chłopaków.
O godzinie 13.30 przyjechała po mnie ciotka, nie miała przy sobie zbyt wiele rzeczy więc pakowanie poszło nam szybko. Przed wyjazdem do domu miałam jeszcze jedno bananie, lekarz zrobił mi pogawędkę o tym że powinnam o siebie dbać i pojechałyśmy .
Kiedy weszłam do domu poczułam zapach obiadu , byłam strasznie głodna bo szpitalnymi obiadami nie dało się najeść były wstrętne nie ma to jak pyszny domowy obiad . Po skończonym posiłku odwiedził mnie Loczek, usiedliśmy na kanapie w salonie i obejrzeliśmy komedię. Robiło się już późno więc musiał wracać do domu, udałam się pod prysznic i poszłam spać.
Obudziłam się w południe, okropnie głodna poszłam do kuchni w której siedział Liam. Przywitałam się z nim
- Właściwie co ty tu robisz ? zapytałam zdziwiona .
- Przyjechałem po Miran, te klika dni było dla niej stresujące, musi się rozerwać więc zabieram ją na kilka dni nad morze - wyjaśnił szybko, do kuchni weszła moja siostra z walizką na widok Liama szeroko się uśmiechnęła. Pasowali do siebie i to bardzo, i widać było że Liam czuje coś do Miran a ona do niego . Po śniadaniu wyjechali. Siedziałam przed telewizorem strasznie się nudząc, Harry nie miał dzisiaj czasu więc musiałam organizować sobie zajęcie sama . Postanowiłam wybrać się na zakupy do centrum handlowego, ubrałam się cz czerwone rurki czarną koszulkę i czarne conversy i wyszłam . Po kilku piętnastu minutach byłam już na miejscu. Chodziłam po sklepach dwie godziny , kupiłam sukienkę na moje osiemnaste urodziny które mają odbyć się za miesiąc, beżowe czółenka i koszulkę z napisem " i love London boys ". Po zakończonych zakupach udałam się do kawiarni na kawę, usiadłam przy wolnym stoliku, do ręki chwyciłam swojego i-fona i przeglądałam twittera .
- Hej mogę się do siąść ? usłyszałam damski głos i oderwałam się od telefonu .
- Tak , jasne siadaj - opowiedziałam uśmiechając się do rudowłosej dziewczyny, ręką wskazałam na wolne miejsce
- Jestem Rose - przedstawiła się
- Miło mi cię poznać , jestem Kate. - ja również się jej przedstawiłam
Siedziałyśmy tak przez długi czas, Rose była bardzo miła. Wymieniłyśmy się numerami telefonu . Robiło się późno więc porze gnałyśmy się i poszłam do domu.
*oczami Mirandy*
Po długiej podróży dojechaliśmy na miejsce . Liam wynają mały domek na plaży. Weszliśmy do środka, były w nim dwie sypialnie kuchnia łazienka i salon.
- Masz ochotę na spacer po plaży? zapytał mnie Liam obejmując od tyłu.
- Tak.- opowiedziałam , szliśmy rozmawiając o wszystkim , w jego towarzystwie czułam się bezpiecznie, niesamowicie dobrze. Traktował mnie jak bym była jedyną kobietą na ziemi.
Stanęliśmy na przeciw siebie, patrząc sobie w oczy. Twarz Liama przybliżała się do mojej, aż w końcu nasze usta spotkały się w namiętnym pocałunku.
- Kocham cię - wyszeptał mi do ucha
- Ja cb też - opowiedziałam wtulając się w chłopaka.
______________________________________________________________
Heej . ; )
Ten rozdział dedykuję Cyśce ;*** dała mi kilka pomysłów na kolejne rozdziały dziękuję ;**
No i wszystko skończyło się dobrze , przynajmniej na jakiś czas . ;p
Chcę wam bardzo bardzo bardzo podziękować za tą ilość komentarzy pod rozdziałem piątym ;***
I za te 2500 wejść <33
Kocham was
- co się stało ? zapytałem wystraszony
- Wyzdrowieje ... lekarze się pomylili - powiedziała z uśmiechem na twarzy
odsunąłem się od Miran i pobiegłem do sali numer 230 w której leżała moja ukochana. Na mój widok na jej twarzy zawitał promienny uśmiech , policzki nabrały różowych kolorów, a siny kolor ust zastąpił przyjemny róż .
podszedłem i przytuliłem najmocniej jak tylko potrafiłem
- Tak się bałem że cię stracę.- powiedziałem, ona tylko się uśmiechnęła.
Siedzieliśmy wtuleni w siebie przez godzinę, cieszyliśmy się swoją obecnością . Nagle do pomieszczenia wszedł lekarz
- Pomyliliśmy twoje wyniki z inną dziewczyną, masz anemię musisz o siebie dbać, musisz zostać na obserwacji jeszcze kilka dni - powiedział i wyszedł z sali.
4 dni później
Dzisiaj wychodzę z szpitala, te kilka dni pobytu w nim były okropne, miałam dość szarych zimnych ścian. Jedyną rozrywką tutaj były wizyty chłopaków.
O godzinie 13.30 przyjechała po mnie ciotka, nie miała przy sobie zbyt wiele rzeczy więc pakowanie poszło nam szybko. Przed wyjazdem do domu miałam jeszcze jedno bananie, lekarz zrobił mi pogawędkę o tym że powinnam o siebie dbać i pojechałyśmy .
Kiedy weszłam do domu poczułam zapach obiadu , byłam strasznie głodna bo szpitalnymi obiadami nie dało się najeść były wstrętne nie ma to jak pyszny domowy obiad . Po skończonym posiłku odwiedził mnie Loczek, usiedliśmy na kanapie w salonie i obejrzeliśmy komedię. Robiło się już późno więc musiał wracać do domu, udałam się pod prysznic i poszłam spać.
Obudziłam się w południe, okropnie głodna poszłam do kuchni w której siedział Liam. Przywitałam się z nim
- Właściwie co ty tu robisz ? zapytałam zdziwiona .
- Przyjechałem po Miran, te klika dni było dla niej stresujące, musi się rozerwać więc zabieram ją na kilka dni nad morze - wyjaśnił szybko, do kuchni weszła moja siostra z walizką na widok Liama szeroko się uśmiechnęła. Pasowali do siebie i to bardzo, i widać było że Liam czuje coś do Miran a ona do niego . Po śniadaniu wyjechali. Siedziałam przed telewizorem strasznie się nudząc, Harry nie miał dzisiaj czasu więc musiałam organizować sobie zajęcie sama . Postanowiłam wybrać się na zakupy do centrum handlowego, ubrałam się cz czerwone rurki czarną koszulkę i czarne conversy i wyszłam . Po kilku piętnastu minutach byłam już na miejscu. Chodziłam po sklepach dwie godziny , kupiłam sukienkę na moje osiemnaste urodziny które mają odbyć się za miesiąc, beżowe czółenka i koszulkę z napisem " i love London boys ". Po zakończonych zakupach udałam się do kawiarni na kawę, usiadłam przy wolnym stoliku, do ręki chwyciłam swojego i-fona i przeglądałam twittera .
- Hej mogę się do siąść ? usłyszałam damski głos i oderwałam się od telefonu .
- Tak , jasne siadaj - opowiedziałam uśmiechając się do rudowłosej dziewczyny, ręką wskazałam na wolne miejsce
- Jestem Rose - przedstawiła się
- Miło mi cię poznać , jestem Kate. - ja również się jej przedstawiłam
Siedziałyśmy tak przez długi czas, Rose była bardzo miła. Wymieniłyśmy się numerami telefonu . Robiło się późno więc porze gnałyśmy się i poszłam do domu.
*oczami Mirandy*
Po długiej podróży dojechaliśmy na miejsce . Liam wynają mały domek na plaży. Weszliśmy do środka, były w nim dwie sypialnie kuchnia łazienka i salon.
- Masz ochotę na spacer po plaży? zapytał mnie Liam obejmując od tyłu.
- Tak.- opowiedziałam , szliśmy rozmawiając o wszystkim , w jego towarzystwie czułam się bezpiecznie, niesamowicie dobrze. Traktował mnie jak bym była jedyną kobietą na ziemi.
Stanęliśmy na przeciw siebie, patrząc sobie w oczy. Twarz Liama przybliżała się do mojej, aż w końcu nasze usta spotkały się w namiętnym pocałunku.
- Kocham cię - wyszeptał mi do ucha
- Ja cb też - opowiedziałam wtulając się w chłopaka.
______________________________________________________________
Heej . ; )
Ten rozdział dedykuję Cyśce ;*** dała mi kilka pomysłów na kolejne rozdziały dziękuję ;**
No i wszystko skończyło się dobrze , przynajmniej na jakiś czas . ;p
Chcę wam bardzo bardzo bardzo podziękować za tą ilość komentarzy pod rozdziałem piątym ;***
I za te 2500 wejść <33
Kocham was
super.;))
OdpowiedzUsuńwww.shestolehisheart.blogspot.com u mnie piąty rozdział :)
OdpowiedzUsuńfajnie ;) zapraszam
OdpowiedzUsuńDziękuję ! ^.^ ;*
OdpowiedzUsuńfajnie, to napisałaś! Jesteś genialna! ;D ^^ ;*
Nie parwada nie jestem .!!
UsuńUfff, a jednak z Kate to nic poważnego. Miranda i Liam są słodcy. :3
OdpowiedzUsuńNo tak , nie mogłam jej uśmiercić na samym początku ;D
UsuńJesteś świetna mega piszesz mogłabym czytać twoje opowiadanie wiekami i nigdy mi się nie znudzi ZAPRASZAM DO MNIE >? I LICZĘ NA KOMENTARZ :D♥ http://iwish-forever.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMasz naprawde wielki talent i jesteś genialna ! :D
OdpowiedzUsuńTylko nie jestem pewna ale chyba pisze sie i-phona ale moge sie mylić . Troche błędów , ale to chyba dlatego ze szybko piszesz ;) Da sie przeczytać a opowiadanie jest świetne C: